Skutki dwóch ostatnich burz w Tajlandii nadal odczuwalne są w dziewięciu prowincjach północy i północnego wschodu. Według Departamentu Zapobiegania i Łagodzenia Skutków Katastrof, w prowincjach Chiang Mai, Mae Hong Son, Phitsanulok i Sukhothai zalania dotknęły łącznie 5716 osób.

W dystrykcie Mae Chaem (Chiang Mai) wciąż trwają poszukiwania dwóch zaginionych osób po osuwisku z 27 sierpnia, które zabiło siedem osób, raniło 15 i uszkodziło 157 domów. W prowincji Mae Hong Son ratownicy szukają kobiety porwanej przez wezbrany nurt 26 sierpnia. Choć poziom wody już opadł, zniszczone zostały trzy mosty, a w dwóch miejscach zainstalowano mosty tymczasowe.

W Phitsanulok woda z rzeki Yom nadal zalewa tereny w dystryktach Chat Trakan, Noen Maprang i Wang Thong. Urzędnicy prowadzą akcje pomocy i szacują szkody. W Sukhothai ta sama rzeka również wystąpiła z brzegów, dotykając 1365 mieszkańców, choć poziom wody zaczął tam już spadać.

Z kolei skutki byłej burzy Nongfa odnotowano w prowincjach Lampang, Kalasin, Khon Kaen, Nong Bua Lam Phu i Phetchabun, gdzie poszkodowanych zostało 3197 osób.

• W Lampang poziom wody zaczął się obniżać, a pomoc trafia do poszkodowanych.

• W Phetchabun rzeka Pa Sak zalała dystrykty Lom Kao, Lom Sak i Nam Nao, a poziom wody nadal rośnie.

• W Kalasin w sześciu dystryktach (m.in. Huai Phung, Khao Wong i Kuchinarai) powodzie i osuwiska dotknęły mieszkańców, lecz w poniedziałek poziom wody zaczął się obniżać.

• W Nong Bua Lam Phu run-off zalał pięć dystryktów i dotknął 315 osób; sytuacja pogarsza się przez utrzymujące się opady.

• W Khon Kaen powódź dotknęła 559 osób w pięciu dystryktach, a poziom wody nadal rośnie.